„Upiorne wieści” – na Bałkanach i w Europie Środkowej

Na to spotkanie czekaliśmy od dnia, w którym znaleźliśmy się w grupie projektowej. Nadszedł czas na „spotkanie z Drakulą”, dlatego wczesnym rankiem udaliśmy się z nowymi znajomymi do Bran. To znane i kojarzone właśnie z Drakulą miejsce powitało nas cudnym słońcem i właśnie w jego promieniach odbyła się „premiera” tańca czarownic. Świetnie się przy tym bawiliśmy. Średniowieczne mury zamku w Branie zrobiły na nas niemałe wrażenie, a dzięki panu Tomkowi – naszemu przewodnikowi – poznaliśmy jego historię (związaną z królową Rumunii – Marią i legendą hrabiego Drakuli).

Warto dodać, że dzisiejsza podróż byłą wędrówką między Bałkanami a Europą Środkową. Dostrzegliśmy sporą różnicę między tymi regionami Rumunii. Szczególnie rzucała się w oczy, gdy wjeżdżaliśmy do Braszowa – pięknego miasta położnego w Siedmiogrodzie (Siedmiogród to „siedem grodów”, a Braszów jest ostatnim z nich). Podobało nam się mnóstwo rzeczy, ale wspomnimy tylko o Czarnym Kościele, zborze luterańskim będącym największą budowlą sakralną nie tylko w Rumunii, ale też na trasie Wiedeń – Stambuł.

Zostawmy jednak atrakcje turystyczne. Pewnie jesteście ciekawi co u nas?

Z kolegami z Ploieszti zaprzyjaźniliśmy się do tego stopnia, że niektórych martwi już perspektywa rozstania. Póki co jednak przekonaliśmy się na własnej skórze (a raczej języku), że angielski jest nieodzowny. A projekt to ciągłą lekcja konwersacji (radzimy sobie wspaniale 😉). Gdyby tak nie było, zabawa w autobusie nie trwałaby przez całą drogę.

Odezwiemy się jutro…

« 1 z 2 »