Korespondent z Petersburga donosi… (5)

Witamy Was i pozdrawiamy. Dzisiaj było pałacowo i elegancko! Odwiedziliśmy bowiem Peterhof – letnią rezydencję Piotra I i Katarzyny II. Peterhof uważa się za dzieło doskonałe, zrodzone z pasji Piotra I i udoskonalone przez carycę Katarzynę. Olbrzymi pałac z amfiladą komnat pełnych złota, kryształów, jedwabiów, aksamitów, malarstwa, rzeźb, mebli i drogocennych bibelotów. Nie było wiadomo, na co patrzeć! Niestety, nie wolno było fotografować, więc musicie wyobrazić sobie to wszystko.

W Peterhofie jest jeszcze jedna atrakcja: ogrody pałacowe w stylu angielskim i francuskim ozdobione 37 złoconymi posągami oraz 64 fontannami i 142 wodotryskami. Najbardziej okazałe są fontanna Neptuna i fontanna Słońce. Wszystko razem tworzy niezwykły spektakl dla oka i ucha. Fontanny są uruchamiane mechaniczne i zużywają dziennie 100 tysięcy m3 wody, która potem spływa do Zatoki Fińskiej. Oczywiście poszliśmy jej śladem i przywitaliśmy się z dobrze nam znanym Morzem Bałtyckim. W tym przepięknym parku czas spędzało mnóstwo turystów i mieszkańców Petersburga. Próbowaliśmy poznać ich hobby i zainteresowania. Spacerując parkowymi alejkami można się było czasami natknąć na fontanny-szutki (żartownisie), ukryte wśród kamieni i drzew małe wodotryski, które niespodziewanie zraszały pechowych przechodniów.

Skutkiem tych figli z szutkami w naszej grupie okazała się jedna skręcona noga. Oby tylko ozdrowiała przez noc! Zdrówka życzymy także pani Joli, bo już przy nas straciła głos, a co my poczniemy bez tłumacza? Do jutra!