Korespondent z Rozdrażewa donosi…

Jak ten czas szybko leci! To już półmetek naszego projektu. Teraz pracujemy w Rozdrażewie. Niedzielę nasi goście spędzili w gościnnych rodzinach. Był czas na odpoczynek, różnorodne atrakcje i rodzinne spotkania przy stole.

W poniedziałek spotkaliśmy się w szkole w Rozdrażewie. Najpierw grupy zaprezentowały przygotowane przez siebie filmy i prezentacje o tematyce patriotycznej. Porozmawialiśmy o tym, w czym, naszym zdaniem, przejawia się współczesny patriotyzm. Następnie ustaliliśmy program finałowego koncertu „Wieczór przy samowarze” i odbyły się pierwsze próby. Po południu udaliśmy się do Masztalarni, gdzie odbyły się ciekawe zajęcia plastyczne. Panie ze Stowarzyszenia Kobiet Wiejskich Rozdrażew pokazały nam swój mały skansen i opowiedziały o dawnych zwyczajach i obrzędach. Później dzięki panu prezesowi RO Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii wzięliśmy udział w niecodziennych warsztatach astronomicznych. Obejrzeliśmy „kosmiczne” fotografie i za pomocą specjalnych teleskopów oglądaliśmy plamy na Słońcu. Dzień zakończyliśmy ogniskiem i wspólną ucztą.

Wtorek rozpoczęliśmy od wizyty na rozdrażewskim cmentarzu, gdzie złożyliśmy hołd i zapaliliśmy znicz w miejscu pamięci poświęconym powstańcom wielkopolskim i rozdrażewianom poległym w czasach I i II wojny światowej. Następnie pojechaliśmy do Rogalina. W Pałacu Raczyńskich, głównej siedzibie bardzo zasłużonego dla Polski rodu, najpierw odbyły się warsztaty na temat: „Nie zmarnujcie niepodległości!” W trakcie zajęć poznaliśmy niezwykłą postać Edwarda Bernarda, ostatniego męskiego potomka Raczyńskich, Prezydenta RP na Uchodźstwie, wielkiego patrioty i Polaka. Na zakończenie zastanawialiśmy się nad różnorodnymi postawami współczesnych nam rodaków wobec ojczyzny oraz spraw społecznych i obywatelskich. Następnie zwiedziliśmy przepięknie odrestaurowane wnętrza pałacu, a potem ruszyliśmy do rogalińskich dębów. Powitaliśmy Lecha, Czecha i Rusa, chwilę zadumaliśmy się nad ich wiekiem, zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia i udaliśmy się na obiad.

Na zakończenie dnia czekała nas miła niespodzianka – rejs statkiem „Biała Dama” po Jeziorze Kórnickim. Temperatura sięgała 34ºC, więc ratowaliśmy się chłodnym wietrzykiem od wody, ale i tak dosłownie wylewaliśmy „siódme poty”. Jednak nasze koleżanki z Petersburga miały tyle siły, by zaśpiewać kapitanowi „Kalinkę” i „Katiuszę”! Był zachwycony!

Jutro czeka nas uroczysty koncert, na który serdecznie wszystkich zapraszamy!

« 2 z 2 »