Korespondent z Moskwy donosi… (3)

Długie oczekiwanie w kolejce na wejście na Moskiewski Kreml, padający deszcz oraz mała ilość parasoli sprzyjały integracji. 🙂

Na Kremlu, w miejscu w którym narodziła się Rosja, dawnej siedzibie carów, Lenina, a obecnie prezydentów obejrzeliśmy skarby zgromadzone w tamtejszej zbrojowni: korony razem ze słynną Czapką Monomacha, carskie trony, insygnia i szaty koronacyjne. Zachwyt wszystkich wzbudziły bajeczne karoce. Na wzgórzu kremlowskim obejrzeliśmy też najważniejszy z soborów – Sobór Uspieński gdzie miały miejsce koronacje wszystkich rosyjskich carów. Poznaliśmy także historię Soborów Archangielskiego, Zwiastowania oraz innych obiektów. Odwiedziliśmy „car-puszkę” i „car-dzwon”. Pierwszy z nich to największa na świecie armata ładowana od przodu, a drugi to największy na świecie dzwon, któremu nigdy nie dane było zadzwonić. Po zejściu ze Wzgórza Borowickiego i krótkim pobycie na Arbacie udaliśmy się do Chramu Chrystusa Zbawiciela, największej świątyni prawosławnej na świecie, wybudowanej jako votum dziękczynne za uratowanie Rosji przed najazdem napoleońskim. Okazało się, że nie wszyscy są przygotowani do wejścia do tej świątyni. Dla chłopców konieczne było wypożyczenie długich spodni. Z mostu za chramem roztaczał się piękny widok na rzekę Moskwę i Kreml. Kolejnym ciekawym punktem dnia była zmiana warty przy grobie nieznanego żołnierza w Parku Aleksandryjskim, a potem to już tylko prozaiczne zakupy w centrum handlowym Ochotnyj Riad.

Z niecierpliwością czekamy jutra. Pozdrawiamy!

« 1 z 2 »