Korespondent z Dusznik donosi…(7)

To jeszcze nie koniec naszego projektu, ale niestety kończy się nasz pobyt w Willi na Wzgórzu Wandy w Dusznikach. Po śniadaniu podziękowaliśmy naszym gospodarzom, którzy stworzyli nam u siebie bardzo dobre warunki do zajęć warsztatowych i wypoczynku. Zgodnie też stwierdzamy, że wspaniale nas tu karmiono. Podziękowaliśmy też naszemu panu kierowcy, który przez cały nasz pobyt bardzo się z nami zintegrował i w wielu sprawach służył nam radą i pomocą. Wyruszyliśmy więc w drogę powrotną do Rozdrażewa. Po drodze zwiedzaliśmy piękne, zabytkowe Kłodzko, podziwialiśmy Starówkę i jej kamieniczki, przeszliśmy się po gotyckim, kamiennym moście nad rzeką Młynówką. W kościele Matki Bożej Różańcowej zwróciliśmy szczególną uwagę na ślady powodzi z roku 1997 i to skłoniło nas do refleksji, że siły przyrody, które od zawsze starano się wykorzystywać w służbie człowieka, mogą czasem obrócić się mocno przeciwko człowiekowi. Po obiedzie zwiedzaliśmy monumentalny pałac w Kamieńcu Ząbkowickim. Pałac zrobił na nas duże wrażenie, szczególnie zapadnie nam w pamięć usłyszana tu historia życia królewny Marianny Orańskiej nazywanej „Dobrą Panią, „Matką biednych i sierot”, „Królową Kotliny”, która poprzez swoją szeroką działalność charytatywną bardzo dobrze wpisała się w historię tego regionu. Dzięki jej zaangażowaniu w okiełznanie natury region rozwinął się gospodarczo, ludność miała pracę i wygodniejsze życie. Taka XIX – wieczna bizneswoman!

W godzinach wieczornych dotarliśmy do Rozdrażewa i razem z przyjaciółmi z Landwarowa udaliśmy się na nocleg do naszych domów.

Od jutra działamy w Rozdrażewie!