Korespondent wadowicki donosi…

Wczesnym rankiem opuściliśmy naszą tymczasową bazę przy ulicy Szlak Papieski w Zębie, ostatni raz popatrzyliśmy na Tatry i wyruszyliśmy w kierunku Rozdrażewa. 

Na dłuższy przystanek zatrzymaliśmy się w Wadowicach, mieście, w którym urodził się i wychował Karol Wojtyła. Najpierw udaliśmy się na zajęcia do Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II. Z zainteresowaniem obejrzeliśmy nowoczesną ekspozycję prezentującą zarówno dzieciństwo i młodość Karola Wojtyły, późniejszego papieża, jak i historię jego pontyfikatu. Wzruszyliśmy się w mieszkaniu rodziny Wojtyłów, przy łóżku, na którym urodził się i spał Karol, spojrzeliśmy przez okno z kuchni  na kościelny zegar słoneczny z zaznaczoną teraz godziną śmierci Jana Pawła II. Zwracaliśmy uwagę na zdjęcia i eksponaty przybliżające zainteresowania i pasje tego wielkiego Polaka, szczególnie Jego miłość do gór. Wielkie emocje przeżyliśmy w sali poświęconej zamachowi, gdzie w podłodze leży pistolet zamachowca i kawałek bruku z Placu Świętego Piotra, a w gablocie wisi garnitur ochroniarza papieskiego z kroplami krwi Jana Pawła II. Wzruszyły nas sala poświęcona śmierci papieża i sala, którą nazwaliśmy „Niebo”, natomiast radość budziła ekspozycja poświęcona Dniom Młodzieży. Po zajęciach odwiedziliśmy kościół, w którym jest kaplica Świętego Jana Pawła II i Chrzcielnica, przy której Karol Wojtyła został ochrzczony. A pobyt w Wadowicach zakończyliśmy na słodko – przy „papieskich kremówkach”.

Ostatni przystanek w podróży zadedykowaliśmy pasjonatom historii. Popołudnie spędziliśmy bowiem na zamku w Ogrodzieńcu, wzniesionym za czasów króla Kazimierza Wielkiego, leżącym na Szlaku Orlich Gniazd. Akurat trafiliśmy na doroczną imprezę historyczną WROTA CZASU – DO BRONI.  Tegoroczna edycja inspirowana była 80. rocznicą kampanii wrześniowej. Grupy rekonstrukcyjne złożone z pasjonatów historii najnowszej prezentowały różnorakie jednostki militarne, wojska polskie i niemieckie, dioramy wojskowe, uzbrojenia i umundurowania z czasów Września 1939 r. Pobyt w Ogrodzieńcu był dla nas wakacyjną lekcją historii i udowodnił, że „za mundurem panny sznurem”, co widać na zdjęciach.

W tym miejscy raz jeszcze dziękujemy panu Robertowi Śmigielskiemu, przedstawicielowi Centrum Polsko – Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, za wsparcie naszej grupy w działaniach projektowych oraz pani Ani za pomoc językową.

O zmierzchu wreszcie dotarliśmy do Rozdrażewa! Przemierzyliśmy łącznie ponad 4000 km i cali i zdrowi (mniej więcej) wpadliśmy w ramiona stęsknionych Rodziców!

Czeka nas teraz dzień odpoczynku w rodzinach, a potem będziemy odkrywać pasje mieszkańców Rozdrażewa i okolic, o czym doniesiemy za kilka dni. Pozdrawiamy tkwiącego dzielnie na posterunku informatycznym pana Łukasza! (Dziękuję i pozdrawiam 🙂 ŁR) Do zobaczenia na naszej stronie!

« 2 z 2 »