Korespondent tatrzański donosi… (2)

Kolejny dzień projektu pt. „To coś więcej niż hobby, to pasja…” spędziliśmy w Zakopanem. Z Zęba do stolicy Tatr ruszyliśmy pieszo Szlakiem Papieskim przez Gubałówkę. Na szczycie zatrzymaliśmy się na trochę, by podziwiać piękne widoki na Tatry i przejrzeć zawartość licznych straganów. Gdy zeszliśmy do Zakopanego, najpierw buszowaliśmy na targowisku pod Gubałówką. Oglądaliśmy regionalne produkty podhalańskie i spróbowaliśmy oscypków. Następnie wybraliśmy się na słynne Krupówki i poprzez tłum turystów przedostaliśmy się do Miejskiej Galerii Sztuki im. Władysława hrabiego Zamoyskiego. Tam odbyły się kolejne zajęcia warsztatowe na temat sztuki współczesnej. Na wystawie Zakopiańskiej Kolekcji Sztuki sprawdzaliśmy nasze umiejętności odczytywania języka sztuki nabyte w Warszawie. Przypatrywaliśmy się dziełom artystów – pasjonatów Zakopanego, między innymi Władysława Hasiora, i szukaliśmy w nich wątków i inspiracji tatrzańskich. Było to ciekawe doświadczenie artystyczne.

Dosyć zmęczeni wróciliśmy do naszego pensjonatu, ale szybko zregenerowaliśmy siły dzięki pysznemu obiadowi u pani Halinki. Wieczór natomiast spędziliśmy w „Karczmie u Potocznego”, gdzie słuchaliśmy góralskiej muzyki na żywo. Na koniec nasze chórzystki z Petersburga dały krótki pokaz swoich umiejętności, a „Kalinka” w ich wykonaniu wzbudziła zachwyt zarówno gości karczmy, jak i samych górali. Jednak szybko trzeba było wrócić na nocleg, ponieważ teraz czekają nas dwa dni wypraw górskich. Trzymajcie za nas kciuki, odezwiemy się w niedzielę.

« 2 z 2 »