Kartka z podróży… (Warszawa)

Jak ten czas szybko leci! Tyle dni i kilometrów już za nami! Rozpoczęliśmy właśnie polską część naszego projektu „Patriotyzm 100 lat po odzyskaniu niepodległości” w ramach Polsko-Rosyjskiej Wymiany Młodzieży 2018.
We wtorek z żalem pożegnaliśmy się z panią Reginą i opuściliśmy gościnne Jowaryszki. Zatrzymaliśmy się na krótko w Trokach, by obejrzeć zamek Księcia Witolda przepięknie położony na jeziorze Galve, pospacerowaliśmy wśród karaimskich kamieniczek i wyruszyliśmy w podróż do Polski. Z radością powitaliśmy granicę naszej ojczyzny. Zatrzymaliśmy się na obiad w Studzienniczej niedaleko Augustowa, a po południu byliśmy już w Warszawie.

Zajęcia projektowe w naszej stolicy rozpoczęliśmy od warszawskich Powązek. Wiemy, że współczesny patriotyzm to pamięć o bohaterach, o tych, którzy dla ojczyzny oddali to co najcenniejsze – życie. W zadumie stanęliśmy wspólnie z naszymi rosyjskimi przyjaciółmi na grobach żołnierzy, powstańców warszawskich i powstańców wielkopolskich. Oddaliśmy im hołd i zapaliliśmy znicze. Odwiedziliśmy też groby ofiar katastrofy smoleńskiej, żołnierzy niezłomnych, polityków, artystów i sportowców. Czas spędzony wśród grobów na narodowej nekropolii był dla nas naprawdę wielkim przeżyciem. W tym miejscu kierujemy słowa podziękowania dla pana Roberta Śmigielskiego, przedstawiciela Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, który spotkał się z nami na Powązkach i był doskonałym przewodnikiem.

Następnego dnia odbyliśmy kolejną, równie niezwykłą lekcję historii w Muzeum Powstania Warszawskiego. Wysłuchaliśmy tam wielu powstańczych opowieści, a nowoczesna ekspozycja przeniosła nas w czasy walczącej Warszawy. Wielki wrażenie wywarł na wszystkich film „Miasto ruin”, który obejrzeliśmy na zakończenie wizyty. Po krótkim spacerze po warszawskiej Starówce i Krakowskim Przedmieściu oraz obiedzie przy Barbakanie wyruszyliśmy w stronę Dolnego Śląska. Po drodze dołączyła do naszej grupy pani Wiesia i razem szczęśliwie dojechaliśmy do Dusznik. Tu mieszkamy w urokliwej Willi na Wzgórzu Wandy. O naszym pobycie w Dusznikach napiszemy w następnej korespondencji. Pozdrawiamy!

« 2 z 3 »